Rzeczywiście ta księga biblijna znalazła wiele uznania i uwielbienia wśród czytelników zarówno żydowskich, jak i chrześcijańskich. Już na przełomie I i II stulecia naszej ery rabbi Akiba wygłosił następującą opinię pochwalną: Świat cały nie jest wart tego dnia, w którym „Pieśń nad Pieśniami” została dana Izraelowi.
W mitologii- wielu bogów- niedoskonałość bogów- bogowie utożsamiani z siłami przyrody. początkiem istnienia był chaos i bezład. ziemia była płaskim dyskiem, a niebo - zawieszonym nad nim sklepieniem. człowiek został stworzony przez istotę boską, która tchnęła w niego życie. Koniec. Księga Rodzaju, stworzenie świata.
W dzisiejszej lekcji chcemy się ograniczyć tylko do pierwszej księgi, Księgi Rodzaju, którą zresztą najczęściej się krytykuje. Jest to księga najczęściej krytykowana przez tzw. wyższych krytyków. Mamy 5 ksiąg Biblii, tych pierwszych, nazywanych Pięcioksiągiem Mojżeszowym: 1) Księga Rodzaju 2) Księga Wyjścia 3) Księga
nocześnie, Augustyn zastrzegał, że Księga Henocha nie jest akceptowana wśród chrześcijan, jako księga kanoniczna. Na pytanie, dlaczego tak jest, odpowiadał dość enigmatycznie, mówiąc, że starożytni, którzy mogli ją za taką uznać nie zrobili tego, a więc należy utrzymać status quo (por. Civ. 15,23; 18,38).
20 Z ptactwa według rodzaju jego, i z bydła według rodzaju jego, i ze wszystkiego ziemiopłazu według rodzaju jego: podwojgu z każdego wnijdą z tobą, aby mogły żyć. 21 Przeto weźmiesz z sobą ze wszelkich pokarmów, które jedzone być mogą, i zniesiesz do siebie; i będą tak tobie jak i im na pokarm."
Pismo Święte, Księga Święta,każde dziecko to pamięta,Słowo Boże w niej spisane,kto jej słucha niechaj wstanie.Sam Pan Jezus mówi z nieba,jak na ziemi żyć nam trzeba,byśmy wszyscy w niebie byli,szczęściem wiecznym się cieszyli.”. WIERSZYK. Zaśpiewajmy razem. Zagrajmy w grę "Prawda czy fałsz".
. Pierwsza część pytania w tytule tego artykułu może wydawać się oczywistym obszarem polemiki. Pojawiło się przecież wiele artykułów, książek i filmów dokumentalnych zatytułowanych „Kto napisał Biblię?”. W każdym współczesnym komentarzu do dowolnej księgi biblijnej sporo miejsca poświęca się omówieniu jej autorstwa. We wstępach do Starego i Nowego Testamentu, w szczególności przy tym ostatnim, dużą część tekstu zajmują teorie na temat autorstwa różnych tekstów. Poza zwykłym poszukiwaniem tożsamości autora, teksty Starego Testamentu są często dzielone na rozmaite dokumenty źródłowe, z różnymi autorami przypisanymi poszczególnym fragmentom lub warstwom tekstu. W sporach między liberalnymi i fundamentalistycznymi protestantami końca XIX i XX wieku, autorstwo Tory czy Pięcioksięgu stało się wręcz znakiem używanym do określenia, po której stronie tego podziału ktoś się znajduje. Dyskusje o św. Pawle muszą obowiązkowo wziąć pod uwagę, czy cytowany materiał pochodzi z siedmiu listów „bezspornych”, czy z jednego z innych listów, który jest „mniej Pawłowy”. Bardziej sceptyczni uczeni powiedzą nawet bezceremonialnie, że cztery ewangelie są „anonimowe” lub że były na początku „rozpowszechniane anonimowo”, zanim otrzymały swoje nazwy, a więc przypisanie autorom. W niektórych przypadkach ci sceptyczni uczeni będą nawet próbować przywoływać Ojców Kościoła i innych wczesnochrześcijańskich pisarzy, aby ich słowami argumentować, że autorstwo niektórych tekstów biblijnych było kwestionowane już we wczesnym Kościele. Dlatego ważne jest pytanie postawione w drugiej części tytułu tego artykułu. Dlaczego właśnie ta kwestia - kto napisał poszczególne księgi Biblii - stała się takim polem bitwy? Co byłoby na drugiej szali wagi, jeśli Mojżesz nie napisał Tory lub jeśli św. Paweł nie napisał Listu do Hebrajczyków? Dlaczego niektórzy uczeni zaprzeczają tym atrybucjom, podczas gdy inni tak stanowczo je potwierdzają? Na wstępie należy zauważyć, że istnieje obszerna literatura biblijna, zwłaszcza literatura biblijna starotestamentowa, do której nie ma przypisanych autorów. Nie mamy pojęcia na przykład, kto napisał znaczące fragmenty Księgi Daniela. Fragmenty księgi są napisane w pierwszej osobie i dlatego teoretycznie można je przypisać samemu Danielowi, ale inne obszerne fragmenty są napisane w trzeciej osobie, co oznacza, że zostały napisane przez osobę trzecią. Księga Izajasza, chociaż opisuje proroctwa Izajasza, nie twierdzi, że została spisana przez samego Izajasza. W księdze Izajasza jest powiedziane, że uczniowie Izajasza zachowali jego proroctwa, co sugeruje, że zostały one spisane po jego śmierci [Iz 8:16n]. Materiały z Jozuego, Sędziów, 1 i 2 Księgi Samuela oraz 1 i 2 Królów dają wyraźne oznaki, że zostały one napisane tą samą ręką, a przynajmniej zostały zredagowane do obecnej formy przez jedną osobę. Czasami, w różnych tradycjach, przypisywano to Samuelowi. Dwie związane z tym kwestie są problematyczne. Po pierwsze, prorok Samuel umiera w 1 Sm 25, a materiał od 2 Sm do 2 Krl toczy się w latach po jego śmierci. Po drugie, w greckiej tradycji Starego Testamentu księgi te są zatytułowane 1-4 Królestwa i nie noszą imienia Samuela. Wiele Psalmów nie jest przypisywanych żadnemu konkretnemu autorowi. Brak dokładnych informacji, kiedy lub przez kogo teksty te zostały spisane w ich obecnej formie, nie stanowi żadnej trudności w autorytatywnym statusie kanonicznym, jaki mają od wieków. Należy również zauważyć, że istnieją znaczne partie tekstów, których autorstwa nikt nie kwestionuje. Istnieje siedem listów, co do których wszyscy badacze zgadzają się, że zostały napisane przez św. Pawła. Nie ma poważnych wątpliwości, że Księga Syracha została napisana przez Jezusa, Syna Syracha. Bardzo mało czasu poświęca się argumentowaniu, że części Przysłów, przypisywane poszczególnym nauczycielom mądrości, są wytworem tradycji związanych z tymi nauczycielami. Jednak to, że o tych i innych podobnych tekstach toczy się tak mało dyskusji, jest odkrywcze w odniesieniu do rozpatrywanego zagadnienia. W te teksty zazwyczaj nie wątpi się, ponieważ nie ma powodu, by w nie wątpić. Można by zastosować prosty, systematyczny sceptycyzm i upierać się, że nie ma sposobu, aby wiedzieć na pewno, kto napisał którykolwiek z tekstów biblijnych. Nie robi tego jednak żaden poważny uczony. Oznacza to, że gdy kwestionuje się autorstwo danego tekstu, to dlatego, że istnieje powód, by je kwestionować. Jakie zatem są te powody? Jeden z najwcześniejszych przykładów kwestionowania autorstwa księgi pochodzi od historyka Kościoła, Euzebiusza z Cezarei. Euzebiusz przyjął cztery Ewangelie jako autorytatywne Pismo Święte, tak jak czynił to w jego czasach Kościół przez ponad dwa stulecia. Ponadto przyjął, że co najmniej 1 List Jana został napisany przez tego samego autora, co Ewangelia św. Jana. Z drugiej strony, jak wielu na Wschodzie w IV wieku, odrzucił on Księgę Apokalipsy. To sprawiało mu trudność, gdyż miał zwyczaj cytować świadectwa Ojców II wieku, w szczególności św. Ireneusza, dotyczące apostolskiego autorstwa Ewangelii św. Jana i Pierwszego Listu. Jednak w tym świadectwie znajdowała się również Apokalipsa. Otwarcie wyraża tę trudność i opisuje, jak - poprzez uważną lekturę cytatu z dzieł Papiasza - znalazł rozwiązanie. Ten cytat istnieje dzisiaj tylko w formie przywoływanej przez Euzebiusza. Podaje on dwie różne listy osób, które napotkał Papiasz; jedna z nich zawiera św. Jana syna Zebedeusza, a druga wymienia „Jana Prezbitera”. Chociaż wydaje się, że typowe dla Papiasza i innych autorów z końca I wieku było odnoszenie się do apostołów jako prezbiterów lub „starszych”, Euzebiusz teoretyzuje, że w rzeczywistości jest to inna osoba i że to ta druga osoba napisała Apokalipsę, sugerując, że św. Ireneusz i Justyn byli po prostu zdezorientowani (Ecc Hist Kwestionując apostolskie autorstwo Apokalipsy, wymyślając „Jana Starszego”, Euzebiusz starał się unieważnić jej autorytet. W podobny sposób rozpoczęło się kwestionowanie Mojżeszowego pochodzenia Pięcioksięgu. Chociaż jasne jest, że Tora, jaką obecnie posiadamy, przeszła długą historię tłumaczenia i redagowania, to, że powstała w okresie Mojżeszowym, zostało po raz pierwszy zakwestionowane w XVI wieku. To kwestionowanie nie wynikało z kwestii językowych czy tekstowych, ani nawet z odkryć archeologicznych, ale raczej z wrażenia, że w szczególności narracje pierwszych 11 rozdziałów Księgi Rodzaju oraz historia Paschy i Wyjścia z Egiptu obrażają nowo odkryte „naukowe” spojrzenie. Pragnienie zmarginalizowania Tory i całego Starego Testamentu było dodatkowo podsycane przez stulecia europejskiego antysemityzmu. Aby nadać starożytny charakter krytyce autorstwa Pięcioksięgu, skierowano się do świadectw św. Hieronima, w szczególności do odręcznego komentarza zawartego w jego Przeciw Helwidiuszowi. Hieronim wspomina mimochodem, że są tacy, którzy wierzą, że Mojżesz po prostu napisał Pięcioksiąg, i tacy, którzy wierzą, że Ezdrasz był jego instauratus. Ten łaciński termin został przetłumaczony w czasach nowożytnych z jego późniejszym znaczeniem „redaktora” i stał się podstawą dziesiątek teorii dotyczących tego, że Pięcioksiąg był albo pisany hurtowo, albo skompilowany przez Ezdrasza z całego szeregu różnych źródeł w okresie po niewoli babilońskiej. W rzeczywistości jednak instauratus użyty tutaj przez św. Hieronima odnosi się do tego, który odnawia dzieło. Odnosi się tu nie do autorstwa księgi, ale do tradycji, jak zapisano w 4 Ezd i innych tekstach, że gdy zburzono Świątynię w Jerozolimie, sama Tora została zniszczona, ale potem została w cudowny sposób przepisana przez Ezdrasza. Podobne podejście zastosowano do dokumentów Nowego Testamentu. Różni uczeni dokonywali rekonstrukcji historii chrześcijaństwa z I i początku II wieku, bez żadnych źródeł pierwotnych poza tekstami biblijnymi, a następnie w oparciu o swój pogląd na rozwój idei religijnych dokonywali różnej datacji tekstów. Idąc dalej, ponieważ Ewangelia św. Mateusza czy listy pasterskie św. Pawła mają „wysoce rozwinięty” pogląd na Kościół i jego hierarchiczne przywództwo, musiały więc zostać one napisane za późno, aby żyli jeszcze przypisywani im autorzy. „Musiały” opiera się jednak wyłącznie na konieczności dopasowania dowodów do danej teorii, a nie odwrotnie. Prowadzi to u uczonych do co najmniej błędnego rozumienia tematu autorstwa. Naszym jedynym źródłem zrozumienia „w co wierzył św. Paweł” są jego listy, a jednak jeżeli niektóre listy uczą pewnych rzeczy, w które "św. Paweł nie mógł wierzyć", to nie mogą być one Pawłowymi. Odpowiedź na wszystkie te argumenty znajduje się w identyfikacji problematycznych założeń, na których się opierają. Po pierwsze, należy zdefiniować pojęcie „autorstwa” w odniesieniu do tekstów Pisma Świętego. Co to znaczy, że na przykład św. Paweł napisał List do Rzymian? Nie oznacza to, że wziął do ręki papirus i rysik, i napisał list do Kościoła w Rzymie. W jego listach są miejsca [por. Ga 6,11], w których św. Paweł stwierdza, że pisze własną ręką, dużymi literami, co oznacza, że reszta jego listów została napisana inną ręką. W przypadku Rzymian, prawdziwym autorem listu jest Tercjusz [Rz 16,22]. Odzwierciedla to typowy proces korzystania ze skryby lub sekretarza do komponowania listów. Św. Paweł przedyktowałby tekst listu Tercjuszowi, który spisałby go, wprowadzając poprawki gramatyczne i dopracowując styl pisany. Św. Paweł zapoznałby się wtedy z listem i wprowadził wszelkie poprawki. Po dokonaniu korekty, list zostałby doręczony przez osobę, która publicznie przeczytałaby list na głos i byłaby przygotowana do udzielenia odpowiedzi na pytania adresata, dotyczące jego treści. Tak było z pewnością w przypadku listów takich, jak Galacjan, Rzymian, 1 Tesaloniczan, 1 Koryntian i być może innych. Inne listy na przykład wymieniają św. Tymoteusza jako współautora [Kol 1,1; Flp 1,1]. Istnieją solidne dowody na to, że nasz 2 List do Koryntian to w rzeczywistości co najmniej dwa listy św. Pawła do Kościoła w Koryncie (istnieją mocne powody, by sądzić, że napisał co najmniej 4), które zostały zebrane w jedną księgę. Wszystkie listy św. Pawła, łącznie z listem do Hebrajczyków, zostały zebrane jako zbiór ok. 100 roku naszej ery i krążyły w tej zredagowanej kolekcji. Wskazuje to, że chociaż cały korpus Pawła autentycznie odzwierciedla nauczanie Apostoła, istniały różnorodne relacje między samym św. Pawłem a tekstem, jaki obecnie posiadamy w Piśmie kanonicznym. Fakt ten nie jest tajemnicą, więc debatowanie nad szczegółami tej relacji nie podważa autorytetu danego tekstu. Co więcej, wszystkie te argumenty dotyczące autorstwa zakładają, że jakikolwiek rozdźwięk między tekstem pisanym, a źródłem nauczania zawartego w tekście, implikuje naruszenie łańcucha autorytetu. Zakłada, że na przykład władza nauczycielska została powierzona osobie św. Pawła, osobie Mojżesza lub osobie proroka Izajasza tak, że gdyby teksty pisane zostały ułożone lub skompilowane przez uczniów tych postaci po ich śmierć, byłyby one w jakiś sposób mniej autorytatywne, niż gdyby zostały „napisane” przez tę osobę samodzielnie. Oczywistą wadą tego założenia, z chrześcijańskiego punktu widzenia, jest to, że wszystko, co wiemy o słowach i czynach Jezusa Chrystusa, zostało spisane przez Jego uczniów i apostołów już po Jego śmierci, zmartwychwstaniu i wniebowstąpieniu. Ten fakt nie czyni nauk Chrystusa mniej autorytatywnymi. Istnieją inne listy, o których wiadomo, że zostały napisane przez św. Pawła, w tym jeden do Laodycejczyków i te wcześniejsze do Koryntian, których nie ma w Nowym Testamencie. Kościół nigdy nie odczuwał potrzeby szukania tych tekstów ani nie miał wrażenia, że w jakiś sposób korpus Pawła jest bez nich niekompletny. Dzieje się tak, ponieważ autorytet pism świętych zawarty jest w samych tekstach, a nie w (w wielu przypadkach anonimowych) autorach, redaktorach czy kopistach. Wszystkie pisma święte przemawiają z autorytetem samego Chrystusa [Mt 22,31; 2 Tm 3,16], chociaż wypowiadane są przez ludzi w różnych czasach i miejscach [2 P 1,21]. o. Stephen De Young za: The Whole Counsel Blog fotografia: jarek /
Autor artykułu: Michael Jones Czy zanim pojawił się grzech, ziemia była rajem bez śmierci, rozkładu i cierpienia? Wielu twierdzi, że tego właśnie naucza Księga Rodzaju 1, ale czy to faktycznie jest to, co mówi tekst, czy też jest to błędne odczytanie Pisma Świętego okiem współczesnych? Hebrajskie słowo dobry Wielu czyta to zdanie w Rodz 1 i przyjmuje, iż odnosi się ono do idei, że stworzenie było doskonałe i nie było w nim rozkładu ani śmierci: I spojrzał Bóg na wszystko, co uczynił, a było to bardzo dobre. Ale to może być przeskok logiczny. Hebrajskie słowo oznaczające dobry działa podobnie jak angielskie [i polskie – słowo dobry. W zależności od kontekstu może oznaczać wiele rzeczy. Na przykład, gdybym powiedział, że Bóg jest dobry i że mój samochód jest dobry, byłbym oczywiście zrozumiany, że słowo dobry ma inne znaczenie w obu kontekstach. W pierwszym odnoszę się o Bogu jako o istocie doskonale moralnej, a w drugim mówię tylko, że mój samochód działa prawidłowo. Hebrajskie słowo funkcjonuje w ten sam sposób i niekoniecznie oznacza, że coś jest doskonałe, bez grzechu i śmierci. W niektórych miejscach Biblii oznacza po prostu: piękny (Rodz 26: 7),satysfakcjonujący wiek śmierci (Rodz 25: 8),miejsce w Kanaanie, które się podoba (Rodz 20:15),odpowiednie cielę (Rodz 18: 7) i tak dalej. Podobnie jak w przypadku angielskiego [czy polskiego] słowa dobry, słowo hebrajskie należy rozumieć w kontekście jego użycia. Zatem pytanie, które musimy sobie zadać, brzmi: w jaki sposób słowo dobry jest używane w Rodz 1? Dobry jako funkcja Nic nie wskazuje na to, że ma to oznaczać doskonałe, nieśmiertelne, błogie stworzenie. W rzeczywistości, biorąc pod uwagę ogólne twierdzenie Rodz 1, omówione w części 1, nie wydaje się to być celem autora, ponieważ jest on bardziej skupiony na tym, jak Bóg przypisał funkcje i nadał cel kosmosowi. Faktycznie, jeśli spojrzymy na Rodz 2, możemy zobaczyć, jak to słowo było rozumiane w pierwszych rozdziałach tej księgi, i że w rzeczywistości jest bardziej zgodne z funkcjonalnym zrozumieniem Rodz 1. Rodz 2:18 mówi: Niedobrze jest człowiekowi, gdy jest sam. Uczynię mu pomoc odpowiednią dla niego. Hebrajski termin oznacza, że mężczyzna nie funkcjonuje właściwie sam i nie będzie prawidłowo pracował w ogrodzie bez kobiety u jego boku. Jak mówi John Walton: „Ten werset nie ma nic wspólnego z moralną doskonałością czy jakością stworzenia – jest komentarzem dotyczącym funkcji. Kondycja człowieka nie jest funkcjonalnie pełna bez kobiety. W ten sposób w Rodz 1 powtarzający się zwrot było dobre wyrażał funkcjonalną gotowość kosmosu dla ludzi. Czytelników zapewniano, że wszystkie funkcje działają dobrze i zgodnie z Bożymi celami i wskazówkami „. (The Lost World of Genesis One, strona 50) Zatem biorąc pod uwagę to, co omówiliśmy w części 1 tej serii i bezpośredni kontekst Rodz 2, kiedy w Rodz 1 jest mowa o tym, że Boże dzieło jest dobre, Bóg zauważa, że teraz działa ono tak, jak powinno i nie jest już bez funkcji. Jak mówi Abraham Kuruvilla, „(…) dobry oznacza optymalne funkcjonowanie; zatem niedobry (pierwszy taki stan w Piśmie Świętym) wskazuje na funkcję mniej niż optymalną „. (Genesis: A Theological Commentary for Preachers, strona 60) Lub, jak mówi John Hill, „słowo dobry odnosi się do wartości, celu lub funkcji czegoś. Świadczy to o tym, że przedmiot, o którym mowa, spełnia swój zamierzony cel. Innymi słowy, światło [dnia 1] spełniło swoją funkcję”. (Foundations: A Commentary of Genesis 1-10, strona 75) Nic tu więc nie wskazuje, że stwierdzenie stworzenie jest bardzo dobre, oznacza, że nie brakowało cierpienia, rozkładu ani śmierci. Panowanie i poddanie Co więcej, faktycznie mamy silną wskazówkę, że przynajmniej śmierć i cierpienie już istniały i były częścią przykazań Boga. Joshua John Van Ea napisał rozprawę zatytułowaną Śmierć i ogród, w której szczegółowo przyjrzał się przykazaniom, które Bóg dał ludziom pod koniec Rodz 1. Kreacjoniści młodej ziemi mają tendencję do skupiania się na wersecie 29, gdzie Bóg mówi, że dał ludziom każdą roślinę wydającą nasiona i owoce na pożywienie. Jednak Van Ea zwraca nam uwagę na poprzedni werset – 28, w którym ludzie są wezwani do poddania sobie i panowania nad rybami morskimi, ptactwem niebios i wszystkimi żywymi zwierzętami na ziemi. Hebrajskie słowa oznaczające poddanie i panowanie mają silniejsze konotacje, niż nam się wydaje. „Po dokładnym przestudiowaniu tych wersetów okaże się, że pojęcia wegetarianizmu i pokoju między zwierzętami nie wynikają z samego tekstu. Zamiast tego, wezwanie ludzkości do poddania i panowania w Rodz 1:28-30 wskazuje na obecność jakiejś formy walki i najprawdopodobniej zezwala na wykorzystywanie zwierząt jako źródła pożywienia. Tak więc te teksty są zgodne z ogólnym poglądem widzianym w innych miejscach biblijnego przekazu – że jedzenie mięsa jest błogosławieństwem”. (Strona 194) Pierwsze słowo oznaczające poddanie pojawia się jeszcze 13 razy w Biblii. W 6 przypadkach odnosi się do podboju wrogich ziem podczas wojny, 5 razy do zniewolenia, raz jest używany jako zwrot określający napaść seksualną, i raz deptanie pod stopami. Drugie słowo określające panowanie jest również dość „surowe”. Van Ea zauważa, że w całej Biblii słowo to „nie jest używane w odniesieniu do kogoś, kto panuje nad swoim własnym ludem, chyba że panowanie to obejmuje jakiś rodzaj ucisku lub niesprawiedliwości”. (Strona 210) Konotacje tego słowa odnoszą się do panowania, w którym ci, którzy są rządzeni, znajdują się w nieprzyjemnej sytuacji. Innymi słowy, gra końcowa dla zwierząt nie jest przyjemna, co skutkuje zniewoleniem i śmiercią. Jak mówi Van Ea: „Skupiają się na zdobywaniu i sprawowaniu władzy nad innymi, na wezwaniu do podboju i panowania. W tych słowach [poddanie i panowanie] ludzie mają pozwolenie na wykorzystywanie zwierząt do swoich celów”. (Strona 200) Tak więc zwierzęta zostały oddane do pełnego użytku ludzkości i ma to sens w słownictwie wersetu 28. Sensowne jest mówienie o poddaniu i panowaniu nad określonymi zwierzętami używanymi do udomowienia, ale w jaki sposób rządzimy i dokonujemy podboju ryb morskich, ptactwa niebios i wszystkich innych zwierząt na lądzie? Wynika z tego, że w starożytnym otoczeniu możemy zabijać i wykorzystywać również dzikie zwierzęta, a jedynym sposobem, w jakim ludzie używali zwierząt nieudomowionych, było jako pożywienie. Wydaje się więc, że w tym fragmencie [Rodz 1:28] na użytek ludzkości oddane są wszystkie zwierzęta, a w następnym [Rodz 1:29], oprócz zwierząt dodane są też warzywa i owoce jako pożywienie. Jak mówi Peet Van Dyk, „[…] bezpośredni kontekst hebrajskich słów „kbš” (poddawać / tłumić) i „rdh” (panować / deptać) nie może być w żaden sposób złagodzony. Nawet Tucker (1997:7) przyznał, że termin poddanie jest czasownikiem potencjalnie gwałtownym, odnoszącym się do „deptania pod nogami” w absolutnym ujarzmieniu. To samo słowo jest użyte w Joel 4:13 dla określenia wytłaczania w winnicy (Koehler & Baumgartner 1958: 875).” (Challenges in Search for an Ecotheology, strona 190) [od tłumacza: najlepiej oddaje to przekład Biblii Ekumenicznej Zapuśćcie sierp, bo dojrzało ziarno! Przyjdźcie i depczcie, gdyż pełna jest tłocznia, przelewają się kadzie, bo wielka jest nieprawość narodów.] Jednak zanim przyjmiemy, że mamy do czynienia z okrucieństwiem wobec zwierząt, musimy pamiętać, że ten werset powinien być również rozumiany w świetle kontekstu całego Pięcioksięgu. Na przykład, w Księdze Wyjścia i Księdze Powtórzonego Prawa zalecenia o jedzeniu mięsa są również powtórzone, ale dzieje się to w kontekście traktowania zwierząt z szacunkiem, a nawet zapobieganiu ich wyginięcia. To, co prawdopodobnie dzieje się w Rodz 1, jest niczym więcej niż zgodą na spożywanie mięsa i wykorzystywanie zwierząt, ale biorąc pod uwagę prawa Pięcioksięgu, nie oznacza to, że tortury na zwierzętach lub okrucieństwo byłyby dozwolone. Zanim przejdę dalej, chciałbym poruszyć kwestię teologiczną, jaką niektórzy mogą mieć na temat przyszłego królestwa. Wielu może nie podobać się pomysł, że pozwolono nam wykorzystywać zwierzęta i jeść mięso, ale musimy pamiętać, że związek Boga z ludzkością był postępowy. Na przykład Jezus nauczał, że prawo rozwodu było dozwolone na mocy prawa mojżeszowego, ponieważ serca ludzi były twarde, więc było to tymczasowe rozwiązanie ze względu na grzeszny stan ludzkości i nie jest to to, co Bóg zamierzał dla przyszłego królestwa. Podobnie, jest całkowicie możliwe, że po zmartwychwstaniu nie będziemy już musieli jeść mięsa, a prawo do jedzenia mięsa zwierzęcego jest tymczasowym przydziałem w naszym obecnym stanie duchowym. Tak czy inaczej, hebrajska składnia Rodz 1 wyraźnie sugeruje, że ludzie mogli zniewalać i zabijać zwierzęta, nawet jeśli jest to tylko tymczasowe prawo, jednakże na potwierdzenie tego będziemy musieli poczekać. Ujarzmianie stworzenia Drugą implikacją tego wersetu jest to, że stworzenie wciąż potrzebuje ujarzmienia. Jeśli ziemia była pierwotnie rajem bez bólu i cierpienia, dlaczego Bóg miałby nakazywać ludziom dokonanie podobnego do wojny podboju Jego doskonałego królestwa? Takie wezwanie byłoby wymagane tylko wtedy, gdyby stworzenie wciąż było dzikie i nieokiełznane oraz potrzebowało odpowiedniego władania. Idea, którą Bóg daje ludziom w Rodz 1, jest taka, że stworzenie nie jest w stanie doskonałości i jesteśmy powołani przez Boga, aby pójść i je oswoić. Jak mówi Thomas Keizer: „Wykorzystanie [słowa poddanie] oznacza, że Ziemia musi zostać podporządkowana, czym logicznie sprawia wrażenie, że coś w stworzeniu wymaga takiego działania. Ale ten pogląd jest sprzeczny z niemal powszechnym założeniem, że Boże stworzenie było doskonałe w tym sensie, że nie można go było poprawić lub dokończyć; jednakże charakterystyka Bożego stworzenia nie jest czymś, co jest nie do poprawienia i skończone, ale raczej jako wciąż wymagające dalszego działania lub rozwoju”. (Genesis 1-11: Its Literary Coherence and Theological Message, strony 67-68) Tak więc, jak zauważa Terence E. Fretheim, wezwanie w wersecie 28 jest skierowane do ludzkości, aby współpracowała z Bogiem w przekształcaniu nieuporządkowanego kosmosu w uporządkowany stan. (God and the World in the Old Testament, strona 44) Mówiąc najprościej, Bóg nie stworzył idealnej planety dla swoich ulubieńców – ludzi, aby nigdy nie cierpieli i nie brudzili sobie rąk, ale dał ludzkości konkretne wyższe powołanie, by przyłączyła się do Boga w jego wysiłkach ujarzmienia i uporządkowania chaotycznego kosmosu. To pasuje do jednego z głównych tematów całej Biblii, zwłaszcza Nowego Testamentu, gdzie Jezus wzywa nas do wypełnienia wielkiego posłannictwa, a nie do siedzenia na uboczu i czekania, aż On rozwiąże wszystkie nasze problemy. Bożą wolą i przeznaczeniem dla ludzkości zawsze było współdziałanie z nami w pracy, którą należy wykonać. Nie było pierwotnym planem opiekowanie się nami w bezpiecznym ogrodzie, w którym nigdy nie musielibyśmy myśleć ani ciężko pracować. Obraz Boga To bardzo pasuje do pojęcia oznaczającego być obrazem Boga. Nakręciłem osobny film na ten temat, ale omówię go poktrótce ponownie. Wielu współczesnych ludzi przyjmuje, że bycie stworzonym na obraz Boga jest szczególnym statusem ontologicznym lub szczególnym stworzeniem, ale nie tak było w starożytnym świecie. Na przykład w Biblii nie ma ontologicznego rozróżnienia między ludźmi a zwierzętami. Mówi się, że zarówno ludzie, jak i zwierzęta posiadają ciało, nephesh, mają duszę i są stworzeni przy użyciu tych samych czasowników. Księga Koheleta 3 mówi, że człowiek nie jest czymś innym niż zwierzęta. Dlatego Biblia nigdy nie rozróżnia żadnej ontologicznej różnicy między człowiekiem a zwierzęciem. Po drugie, jak zauważyliśmy w poprzednim filmie z tej serii, słowo bara najprawdopodobniej odnosi się do wybierania lub przydzielania odpowiednich funkcji. Tak więc Bóg stwarzając człowieka na swój obraz wybrał go w określonym celu, a mianowicie, aby panował nad ziemią, zawarł z Nim przymierze i współpracował z Nim. Michael Heiser zauważa, że składnia hebrajska w Rodz 1:26-27 jest prawdopodobnie rozumiana jako zdominowana przez czasowniki. Innymi słowy, chodzi o to, że Bóg wzywa nas, abyśmy Go obrazowali. Heiser ujmuje to w ten sposób: „Jeśli myślimy o obrazowaniu jako o czasowniku lub funkcji, to takie tłumaczenie ma sens. Jesteśmy stworzeni, aby naśladować Boga, być Jego obrazami. Tym właśnie jesteśmy z definicji. Obraz nie jest naszą zdolnością, ale statusem. Jesteśmy przedstawicielami Boga na ziemi. Być człowiekiem to obrazować Boga”. (The Unseen Realm, strony 42-43) Ku naszemu zdziwieniu jest to w rzeczywistości radykalny pomysł, który atakował otaczające kultury tamtych czasów. John Walton zauważa, iż na Starożytnym Bliskim Wschodzie to król był postrzegany jako wywyższony ponad resztę ludzkości, aby funkcjonować jako obraz bogów. Jednak Księga Rodzaju 1 zaprzecza tej idei uprzedzeń i twierdzi, że wszyscy ludzie są obrazem Stwórcy, mężczyźni i kobiety, wszyscy są równymi przedstawicielami Boga. J. Richard Middleton mówi: „Kiedy wskazówki zawarte w tekście Księgi Rodzaju są brane razem z porównawczymi badaniami starożytnego Bliskiego Wschodu, prowadzą one do tego, co moglibyśmy nazwać funkcjonalną, a nawet misyjną – interpretacją obrazu Boga w Rodz 1:26-27 (w przeciwieństwie do interpretacji substancjalistycznych lub relacyjnych). W tym tekście imago Dei wyznacza królewski urząd lub powołanie istot ludzkich jako reprezentantów i przedstawicieli Boga na świecie, którym przyznano władzę uprawniającą do udziału w panowaniu Boga lub w zarządzaniu ziemskimi zasobami i stworzeniami”. (The Liberating Image, strona 27) Ta idea, że ludzie są obrazem Boga, odnosi się również do poglądu o inauguracji świątyni z Rodz 1. W typowej starożytnej konstrukcji bliskowschodniej świątyni, po ukończeniu budowy świątyń, wprowadzano wyryty wizerunek bóstwa. Podobnie, w Rodz 1, po zbudowaniu światyni i zanim Bóg w niej zamieszkuje, zostaje zainstalowany obraz Boga, z tym że tutaj jest nim cała ludzkość. To prawdopodobnie kolejna polemika z otaczającymi kulturami pogańskimi. Martwe i słabe pogańskie bóstwa potrzebują niemych i bezużytecznych bożków w swoich świątyniach, ale żywy Bóg, który stworzył cały kosmos jako swoją świątynię, nie potrzebuje takich bezużytecznych bożków, żywy Bóg ma żywy obraz w całej swojej świątyni. Mark Smith mówi: „… to słownictwo w Rodz 1:26-28 może reprezentować ukrytą polemikę skierowaną przeciwko tworzeniu obrazów. Najwyraźniej ludzkość służy jako żywy obraz Boga Izraela i prawdopodobnie domniema, że obrazy przedmiotów wykonanych przez człowieka stanowią nieżywe symbole martwych bogów. ” (The Origins of Biblical Monotheism, strona 171) JHWH jedyny Bóg W rzeczywistości uczeni debatują, czy w Rodz 1 mogą istnieć inne ukryte polemiki. Na przykład, słońce i księżyc nazywane są większymi i mniejszymi światłami. Wydaje się, że jest to dziwny dobór słów, dopóki nie zdamy sobie sprawy, że określenia słońce i księżyc w starożytnym świecie były równoznaczne z imionami bóstw, w które wierzono. Autor Rodz 1 odmawia nawet przyznania, że to bóstwa stoją za tymi ciałami niebieskimi i zauważa, że są one po prostu światłami rządzonymi przez jedynego Boga, którego powinno się uznać. Bogu jest również przypisywana moc, którą inne kultury przypisywały swoim bóstwom. Zamiast Marduka rozdzielającego wody, tu jest Pan. Zamiast Ptah przywołującego rzeczy do istnienia, tu jest Pan. Zamiast Baala budującego kosmiczną świątynię, tu jest Pan. Zamiast zapewniającą płodność Isztar, dowództwo i zaopatrzenie pochodzą od Pana. Rodz 1 mogła być bezpośrednim atakiem na pogańskie kultury tamtych czasów w celu głoszenia, że to Bóg Izraela uczynił to wszystko sam. Chodzi o to, że żadne bóstwo nie może się nawet równać z wielkością, jaką jest JHWH. Rzeczywiście, jest to główny temat, który próbuje nam przekazać autor Rodz 1. Ogłasza JHWH jako jedynego Boga, który może rządzić kosmosem i żadne inne bóstwo nie jest warte uznania. To Pan, który jest jedynym Bogiem, panuje i cała ludzkość jest powołana, aby Go obrazować. To On ustanowił swoją kosmiczną świątynię nad całym stworzeniem, a ludzkość została wezwana do Jego boku, aby wspólnie zaprowadzić w kosmosie porządek. Temat ten jest kontynuowany w następnym rozdziale, Księdze Rodzaju 2. Źródła: John Walton – Ancient Near Eastern Thought and The Old Testament, Second Edition John Walton – The Lost World of Genesis 1 Kenneth A. Matthew – The New American Commentary: Genesis 1:1 – Genesis 11:26? John Sailhamer – Genesis Unbound Abraham Kuruvilla – Genesis: A Theological Commentary for Preachers John H. Hill – Foundations: A Commentary of Genesis 1-10 Joshua John Van Ee – Death and the Garden Robert Alter – The Hebrew Bible: A Translation with Commentary Peet Van Dyk – Challenges in Search for an Ecotheology Thomas Keiser – Genesis 1-11: Its Literary Coherence and Theological Message Terence E. Fretheim – God and World in the Old Testament Michael Heiser – The Unseen Realm J. Richard Middleton – The Liberating Image Mark S. Smith – The Origins of Biblical Monotheism Artykuł ten został przetłumaczony z języka angielskiego ze skryptu do wideo dostępnego na YouTube pod linkiem: Michael Jones jest założycielem i dyrektorem organizacji non-profit „Inspiring Philosophy”(Inspirująca Filozofia) i zajmuje się głównie badaniami z zakresu filozofii, historii i nauki, aby odpowiedzieć na głębokie filozoficzne pytania dotyczące wszechświata i naszego indywidualnego postrzegania życia. Opublikował mnóstwo prac badawczych na swoim kanale YouTube „Inspiring Philosophy”, w których zbiera i analizuje dane oraz udostępnia je w formie zrozumiałej dla wszystkich zainteresowanych, aby każdy mógł wyciągnąć rozsądne wnioski z różnych filozoficznych dylematów. Niektóre z jego najbardziej godnych uwagi prac obejmują prezentowane przez niego badania nad mechaniką kwantową i jej wskazaniem na teistyczny światopogląd, serię filmów o Księdze Rodzaju 1-11, obronę zmartwychwstania Jezusa oraz filmy dotyczące problemu zła i piekła. Strona YouTube
Moderatorzy: Małgosiaa, bramin Księga Rodzaju i List do Galatów a obrzezanie Autor Wiadomość Dołączył(a): So maja 14, 2011 18:46Posty: 2584 Re: Księga Rodzaju i List do Galatów a obrzezanie Alus napisał(a):Przestrzegamy jednych, inne odrzucamy z racji różnic kulturowych i położenia geograficznego:- wstrzemięźliwość od spożywania krwi i mięsa wieprzowe podyktowane było warunkami bytowymi, bez lodówek, w gorącym klimacie, te produkty bardzo szybko ulegały zepsuciu, gniciu,- podobnie obrzezanie, wędrowne ludy semickie przez tygodnie nie miały możliwości kąpania, mycia, słowem utrzymania podstawowej higieny ciała, a piasek dostający sie do napletka powodował wiele zagrożenia nie występowały/wystepują w rejonach i klimacie umiarkowanym lub podaje inne uzasadnienie. Krew była równoznaczna z życiem. Obrzezanie było znakiem przynależności, tożsamości. Argument jest chwiejny - dlaczego Kościół zachował słowa Pawła o czynach homoseksualnych? Przecież są różnice kulturowe... _________________MODERATOR Cz cze 28, 2018 8:14 Anonim (konto usunięte) Re: Księga Rodzaju i List do Galatów a obrzezanie Zbigniew3991 napisał(a):Kościół odrzucił jednak postanowienie Apostołów dotyczące spożywania krwi i mięsa zwierząt uduszonych. Dlaczego? Może z uwagi na naukę Jezusa, który uznał wszelkie potrawy za czyste?"Słuchajcie i chciejcie zrozumieć. Nie to, co wchodzi do ust, czyni człowieka nieczystym, ale co z ust wychodzi, to go czyni nieczystym" (Mt Ostatnio edytowano Cz cze 28, 2018 8:44 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz Cz cze 28, 2018 8:41 Alus Dołączył(a): Śr cze 02, 2004 17:39Posty: 41855 Re: Księga Rodzaju i List do Galatów a obrzezanie Zbigniew3991 napisał(a):Alus napisał(a):Przestrzegamy jednych, inne odrzucamy z racji różnic kulturowych i położenia geograficznego:- wstrzemięźliwość od spożywania krwi i mięsa wieprzowe podyktowane było warunkami bytowymi, bez lodówek, w gorącym klimacie, te produkty bardzo szybko ulegały zepsuciu, gniciu,- podobnie obrzezanie, wędrowne ludy semickie przez tygodnie nie miały możliwości kąpania, mycia, słowem utrzymania podstawowej higieny ciała, a piasek dostający sie do napletka powodował wiele zagrożenia nie występowały/wystepują w rejonach i klimacie umiarkowanym lub podaje inne uzasadnienie. Krew była równoznaczna z życiem. Obrzezanie było znakiem przynależności, tożsamości. Bo też argument o higienie, ochronie życia przed zatruciami czy infekcjami, dla prymitywnych ludów zupełnie by nie trafiał, ale już Bóg tak nakazał i dodanie argumentów o duszy umiejscowionej w krwi, czy o tożsamości plemiennej/narodowej, nie podlegały żadnej jest chwiejny - dlaczego Kościół zachował słowa Pawła o czynach homoseksualnych? Przecież są różnice kulturowe...Chcesz powiedzieć, że u wędrownych ludów semickich czy arabskich, homoseksualizm był naturalną praktyką? Cz cze 28, 2018 8:41 JedenPost Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17Posty: 11383 Re: Księga Rodzaju i List do Galatów a obrzezanie Alus napisał(a):- wstrzemięźliwość od spożywania krwi i mięsa wieprzowe podyktowane było warunkami bytowymi, bez lodówek, w gorącym klimacie, te produkty bardzo szybko ulegały zepsuciu, gniciu,Interesujące. Mięso wieprzowe psuje się jakoś szybciej niż mięso innych zwierząt? _________________Lubię Starego czasem, to też sprawiaże się wystrzegam otwartej z nim wojnyPrzecież to piękne, gdy Pan tak dostojnyTak z samym diabłem po ludzku rozmawia. Cz cze 28, 2018 8:48 Anonim (konto usunięte) Re: Księga Rodzaju i List do Galatów a obrzezanie Rybka psuje się jeszcze szybciej. Cz cze 28, 2018 8:52 Zbigniew3991 Dołączył(a): So maja 14, 2011 18:46Posty: 2584 Re: Księga Rodzaju i List do Galatów a obrzezanie Alus napisał(a):Zbigniew3991 napisał(a):Alus napisał(a):Przestrzegamy jednych, inne odrzucamy z racji różnic kulturowych i położenia geograficznego:- wstrzemięźliwość od spożywania krwi i mięsa wieprzowe podyktowane było warunkami bytowymi, bez lodówek, w gorącym klimacie, te produkty bardzo szybko ulegały zepsuciu, gniciu,- podobnie obrzezanie, wędrowne ludy semickie przez tygodnie nie miały możliwości kąpania, mycia, słowem utrzymania podstawowej higieny ciała, a piasek dostający sie do napletka powodował wiele zagrożenia nie występowały/wystepują w rejonach i klimacie umiarkowanym lub podaje inne uzasadnienie. Krew była równoznaczna z życiem. Obrzezanie było znakiem przynależności, tożsamości. Bo też argument o higienie, ochronie życia przed zatruciami czy infekcjami, dla prymitywnych ludów zupełnie by nie trafiał, ale już Bóg tak nakazał i dodanie argumentów o duszy umiejscowionej w krwi, czy o tożsamości plemiennej/narodowej, nie podlegały żadnej jest chwiejny - dlaczego Kościół zachował słowa Pawła o czynach homoseksualnych? Przecież są różnice kulturowe...Chcesz powiedzieć, że u wędrownych ludów semickich czy arabskich, homoseksualizm był naturalną praktyką?Chcę powiedzieć, że u starożytnych greków homoseksualizm był normalną praktyką. Był on nawet wskazaną praktyką, o czym traktuje wiele publikacji naukowych. Tak samo w starożytnym Rzymie czyny homoseksualne były powszechne. Nie jest to rzecz jasna argument za pozwoleniem na czynny homoseksualizm, ale faktem jest to, że w świecie starożytnym był on dość powszechny. _________________MODERATOR Cz cze 28, 2018 9:08 Alus Dołączył(a): Śr cze 02, 2004 17:39Posty: 41855 Re: Księga Rodzaju i List do Galatów a obrzezanie JedenPost napisał(a):Alus napisał(a):- wstrzemięźliwość od spożywania krwi i mięsa wieprzowe podyktowane było warunkami bytowymi, bez lodówek, w gorącym klimacie, te produkty bardzo szybko ulegały zepsuciu, gniciu,Interesujące. Mięso wieprzowe psuje się jakoś szybciej niż mięso innych zwierząt?Najtrwalsze mięso to wołowina, kolejno konina, następnie w gorącym klimacie dość szybko daje sie dlatego też mięso końskie, lub wołowe wozili miesiącami pod siodłem na napisał(a):Rybka psuje się jeszcze ale nie usiłujesz twierdzić, że wędrowne ludy pasterskie na terenach klimatu gorącego, nałogowo łowiły ryby Cytuj:Chcę powiedzieć, że u starożytnych greków homoseksualizm był normalną praktyką. Był on nawet wskazaną praktyką, o czym traktuje wiele publikacji naukowych. Tak samo w starożytnym Rzymie czyny homoseksualne były powszechne. Nie jest to rzecz jasna argument za pozwoleniem na czynny homoseksualizm, ale faktem jest to, że w świecie starożytnym był on dość też w panteonie bóstw greckich, czy rzymskich, nie było takiego, który nakazywał bądżcie płodni i rozmnażajcie sie, abyście zaludnili ziemię Cz cze 28, 2018 10:17 Zbigniew3991 Dołączył(a): So maja 14, 2011 18:46Posty: 2584 Re: Księga Rodzaju i List do Galatów a obrzezanie Alus napisał(a):JedenPost napisał(a):Alus napisał(a):- wstrzemięźliwość od spożywania krwi i mięsa wieprzowe podyktowane było warunkami bytowymi, bez lodówek, w gorącym klimacie, te produkty bardzo szybko ulegały zepsuciu, gniciu,Interesujące. Mięso wieprzowe psuje się jakoś szybciej niż mięso innych zwierząt?Najtrwalsze mięso to wołowina, kolejno konina, następnie w gorącym klimacie dość szybko daje sie dlatego też mięso końskie, lub wołowe wozili miesiącami pod siodłem na napisał(a):Rybka psuje się jeszcze ale nie usiłujesz twierdzić, że wędrowne ludy pasterskie na terenach klimatu gorącego, nałogowo łowiły ryby Cytuj:Chcę powiedzieć, że u starożytnych greków homoseksualizm był normalną praktyką. Był on nawet wskazaną praktyką, o czym traktuje wiele publikacji naukowych. Tak samo w starożytnym Rzymie czyny homoseksualne były powszechne. Nie jest to rzecz jasna argument za pozwoleniem na czynny homoseksualizm, ale faktem jest to, że w świecie starożytnym był on dość też w panteonie bóstw greckich, czy rzymskich, nie było takiego, który nakazywał bądżcie płodni i rozmnażajcie sie, abyście zaludnili ziemięNasz Bóg tak stwierdził. Nie wiem tylko, jak ma się ten cytat do homoseksualizmu. Równie dobrze można stwierdzić, że celibat jest wbrew naturze i przykazaniu rozmnażania się, bo zdrowi ludzie nie korzystają z daru płodności i nie płodzą dzieci. _________________MODERATOR Cz cze 28, 2018 11:03 IrciaLilith Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10Posty: 4921 Re: Księga Rodzaju i List do Galatów a obrzezanie Ewolucyjnie homoseksualizm jest korzystny, dlatego się zachował, brzmi to tylko pozornie dziwnie, ale sprawa jest prosta, gdyż w wielkim skrócie : dzieci mojego rodzeństwa też mają moje geny, do tego chodzi też o relacje w hierarchii społecznej, homoseksualizm jest bardzo częstym zjawiskiem w świecie zwierząt i gdyby utrudniał przetrwanie gatunku najprawdopodobniej by nie występował... Do tego nie wiem czemu o homoseksualizmie jest głośno, a o popularniejszym biseksualizmie mówi się trudno mi pojąć dlaczego w Biblii jest tak bardzo potępiany, odpowiedź 'bo tak', 'bo tak powiedział Bóg' mi nie wystarczają bo zostają pytania: 'dlaczego?' i 'po co?'.Sądzę że sporo obecnie bezsensownych zakazów w ówczesnych czasach wynikało z przyczyn pragmatycznych, choć wielu po prostu nie potrafię wyjaśnić, może akurat w ich warunkach homoseksualizm był niekorzystny, ale czemu tylko tam? Może lokalnie panowała jakaś choroba przenoszona na drodze seksu analnego, ale wówczas zakaz takich stosunków odnosiłby się również do relacji męsko-damskich, a nie kojarzę takiego...Kwestia wieprzowiny jest bardziej sensowna, gdyż i w judaizmie i w islamie sporo zakazów jej dotyczy, a możliwości przenoszenia różnych chorób z świń na ludzi są wyjątkowo duże i najprawdopodobniej było to z tym związane, oraz z poruszoną już kwestią nietrwałości świńskiego w tamtejszym klimacie i warunkach higienicznych też było sensownym rozwiązaniem, szczególnie jeśli tego zabiegu dokonywał kapłan odpowiednio przeszkolony i dbający o higienę osobistą dużo bardziej niż jeszcze nie tak dawno lekarze. _________________'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni... Cz cze 28, 2018 11:04 JedenPost Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17Posty: 11383 Re: Księga Rodzaju i List do Galatów a obrzezanie IrciaLilith napisał(a):Kwestia wieprzowiny jest bardziej sensowna, gdyż i w judaizmie i w islamie sporo zakazów jej dotyczy, a możliwości przenoszenia różnych chorób z świń na ludzi są wyjątkowo duże i najprawdopodobniej było to z tym związane, oraz z poruszoną już kwestią nietrwałości świńskiego Harris fajnie wyjaśniał swego czasu racjonalne podłoża tego typu tabu, czyli np. właśnie żydowskiej awersji do świniny lub statusu krów w Indiach. _________________Lubię Starego czasem, to też sprawiaże się wystrzegam otwartej z nim wojnyPrzecież to piękne, gdy Pan tak dostojnyTak z samym diabłem po ludzku rozmawia. Cz cze 28, 2018 11:07 Alus Dołączył(a): Śr cze 02, 2004 17:39Posty: 41855 Re: Księga Rodzaju i List do Galatów a obrzezanie Cytuj:Nasz Bóg tak stwierdził. Nie wiem tylko, jak ma się ten cytat do homoseksualizmu. Równie dobrze można stwierdzić, że celibat jest wbrew naturze i przykazaniu rozmnażania się, bo zdrowi ludzie nie korzystają z daru płodności i nie płodzą nasz Bóg podał do wiadomości, że Samson oślą szczęką zabił tysiąc Filistynów....Biblia jest natchniona, a nie podyktowana przez chodzi o celibat to podstawę stanowią słowa Jezusa - (Mt 19,12) Cz cze 28, 2018 11:18 Zbigniew3991 Dołączył(a): So maja 14, 2011 18:46Posty: 2584 Re: Księga Rodzaju i List do Galatów a obrzezanie IrciaLilith napisał(a):Ewolucyjnie homoseksualizm jest korzystny, dlatego się zachował, brzmi to tylko pozornie dziwnie, ale sprawa jest prosta, gdyż w wielkim skrócie : dzieci mojego rodzeństwa też mają moje geny, do tego chodzi też o relacje w hierarchii społecznej, homoseksualizm jest bardzo częstym zjawiskiem w świecie zwierząt i gdyby utrudniał przetrwanie gatunku najprawdopodobniej by nie występował... Do tego nie wiem czemu o homoseksualizmie jest głośno, a o popularniejszym biseksualizmie mówi się trudno mi pojąć dlaczego w Biblii jest tak bardzo potępiany, odpowiedź 'bo tak', 'bo tak powiedział Bóg' mi nie wystarczają bo zostają pytania: 'dlaczego?' i 'po co?'.Sądzę że sporo obecnie bezsensownych zakazów w ówczesnych czasach wynikało z przyczyn pragmatycznych, choć wielu po prostu nie potrafię wyjaśnić, może akurat w ich warunkach homoseksualizm był niekorzystny, ale czemu tylko tam? Może lokalnie panowała jakaś choroba przenoszona na drodze seksu analnego, ale wówczas zakaz takich stosunków odnosiłby się również do relacji męsko-damskich, a nie kojarzę takiego...Kwestia wieprzowiny jest bardziej sensowna, gdyż i w judaizmie i w islamie sporo zakazów jej dotyczy, a możliwości przenoszenia różnych chorób z świń na ludzi są wyjątkowo duże i najprawdopodobniej było to z tym związane, oraz z poruszoną już kwestią nietrwałości świńskiego w tamtejszym klimacie i warunkach higienicznych też było sensownym rozwiązaniem, szczególnie jeśli tego zabiegu dokonywał kapłan odpowiednio przeszkolony i dbający o higienę osobistą dużo bardziej niż jeszcze nie tak dawno człowiek biseksualny - dziękuję za uwagę Ewolucjoniści tłumaczą istnienie homoseksualizmu i biseksualizmu. Te orientacje nie są tak bardzo niezgodne z naturą, jak się niektórym wydaje. Każdy może mieć swoje zdanie na ten temat. Chrześcijanie mogą uważać, że czyny homoseksualne są niezgodne z prawem boskim, ale niestosowności czynów homoseksualnych nie dowodzi ani cytat z Księgi Rodzaju, ani prawo naturalne. Jeśli Bóg zabronił czynów homoseksualnych, musiał mieć inne powody. Ten argument z cytatem "Bądźcie płodni i rozmnażajcie się" oraz argument prawa naturalnego nie da się zastosować w dyskusji o homoseksualizmie i biseksualizmie. Są inne argumenty. _________________MODERATOR Cz cze 28, 2018 21:32 IrciaLilith Dołączył(a): Wt maja 29, 2018 15:10Posty: 4921 Re: Księga Rodzaju i List do Galatów a obrzezanie Zbigniewie - jakie? Chętnie w końcu może poznam jakieś sensowne powody dla którego dobrowolne stosunki płciowe z osobami tej samej płci fizycznej są jak oboje dobrze wiemy w zachowaniach homoseksualnych nie ma niczego nienaturalnego patrząc na świat przyrody, tak samo ma to ewolucyjne uzasadnienie i pozytywny wpływ na przetrwanie gatunku, czyli jakie są powody dla których ponoć Bóg tego nie akceptuje? _________________'Ja' to tylko zaimek wygodny w konwersacji ;)Nazwanie czegoś/kogoś głupim lub mądrym, dobrym lub złym, prawdziwym czy fałszywym, itd, nie ma na to wpływu, tylko na to jak to subiektywnie odbieramy i jak to odbiorą inni... Pt cze 29, 2018 14:48 Zbigniew3991 Dołączył(a): So maja 14, 2011 18:46Posty: 2584 Re: Księga Rodzaju i List do Galatów a obrzezanie Ewolucjoniści uważają, że osoby homoseksualne dbają o społeczeństwo. Takie osoby nie mają własnych dzieci, a więc dbają o dzieci swoich bliskich. Są plemiona afrykańskie, w których pary homoseksualne były i są całkowicie akceptowalne. Te pary są wujkami i ciociami. Kiedy rodzice nie mają czasu, wychodzą do pracy na pole - są wujkowie i ciocie. Pary homo dbają także o stan całej wioski. W Kościele są zakony. To Zgromadzenia zakonne przejęły funkcję dbania o społeczeństwo. W końcu to Zakonnicy i Zakonnice prowadzili szpitale, szkoły, placówki dla Sierot. Stała się to usankcjonowana prawnie i obyczajowo misja. Nie jest to rzecz jasna żaden powód do skreślania homoseksualizmu i biseksualizmu, ale jest to jakaś próba wytłumaczenia stanowiska Kościoła. Co do innych powodów: znam tylko ten, który wynika z objawienia. Jest to chwiejny argument, bo zapis zakazujący czynów homoseksualnych znajduje się w Torze wśród innych zapisów, które są od dawna nieprzestrzegane (nieczystość rytualna, spożywanie krwi, zakaz łączenia różnych materiałów, obrzezanie). Paweł z Tarsu również pisze o karze dla mężczyzn współżyjących ze sobą, ale pisze również o tym, że kobiety nie mogą się pod żadnym pozorem wypowiadać podczas sprawowania liturgii, oraz nie mają prawa wchodzić na zebrania bez chusty na głowie. Teraz strasznie się oburzamy na zwyczaj Muzułmanów, którzy każą chodzić kobietom w chustach na głowie. Paweł z Tarsu zakazuje również noszenia długich włosów przez jasna to, o czym piszę powyżej, niczego nie dowodzi. Nie przekonuje mnie jednak popieranie się zapisami z Biblii podczas gdy przepisy znajdujące się w tej samej księdze są odrzucane. Jaki jest klucz wyboru: co odrzucamy, a co zachowujemy? _________________MODERATOR Pt cze 29, 2018 15:15 Anonim (konto usunięte) Re: Księga Rodzaju i List do Galatów a obrzezanie IrciaLilith napisał(a):Tak jak oboje dobrze wiemy w zachowaniach homoseksualnych nie ma niczego nienaturalnego patrząc na świat przyrody, tak samo ma to ewolucyjne uzasadnienie i pozytywny wpływ na przetrwanie gatunku, czyli jakie są powody dla których ponoć Bóg tego nie akceptuje?Dlatego, że są nienaturalne. Pt cze 29, 2018 16:37 Wyświetl posty nie starsze niż: Sortuj wg Nie możesz rozpoczynać nowych wątkówNie możesz odpowiadać w wątkachNie możesz edytować swoich postówNie możesz usuwać swoich postówNie możesz dodawać załączników
Wielu duchownych, autorów, a nawet profesorów seminariów duchownych opiera się na "hipotezie dokumentacyjnej JEDP" przy wyjaśnianiu, jak została napisana Księga Rodzaju. Wedle tej koncepcji przez wiele stuleci opowieści w niej zawarte przekazywano z ust do ust, zwykle z upiększeniami lub opuszczeniami, i nie były one zapisane przez długi czas po zajściu opisywanych zdarzeń. Oczywiście, idea ta nie zachęca do zaufania w dosłowną dokładność ujęcia z Księgi Rodzaju. Dlatego popierają ją teologowie o nastawieniu liberalnym. W przeciwieństwie do niej teoria tabliczkowa sugeruje, że fragmenty Księgi Rodzaju zostały początkowo zapisane na glinianych tabliczkach przez ludzi, którzy osobiście doświadczyli opisywanych zdarzeń. Tabliczki te zostały później skompilowane przez Mojżesza. Ponieważ oryginalni autorzy byli naocznymi świadkami, ich ujęcia winny być dokładne z historycznego punktu widzenia. Artykuł poniższy krótko opisuje rozwój i implikacje obu tych teorii. Kto napisał Księgę Rodzaju? Założymy, że większość "porządnych konserwatywnych chrześcijan" prawdopodobnie zgadza się, iż Biblia przynajmniej w swoim oryginalnym rękopisie - została natchniona przez Boga i jest prawdą. Nad tym, jak zachodziło owo natchnienie, dyskutowało wielu uczonych i nie będziemy tego tutaj rozważali oprócz stwierdzenia, że podstawa naszej wiary, iż Biblia jest prawdziwym i natchnionym Słowem Bożym, leży w dziele Bożego Ducha Świętego, a nie w osobistej wiedzy ludzkich autorów. Biblia nie jest tylko jakimś starożytnym fragmentem ludzkiej literatury. Powiedziawszy to, pozostaje pytanie "Kim byli ludzcy autorzy? Skąd wiedzieli oni, co pisać? Jak zachowano szczegóły historyczne?" Ograniczymy się tu do przeanalizowania Księgi Rodzaju, którą się najczęściej krytykuje. Pierwsze pięć ksiąg Biblii (Księga Rodzaju, Księga Wyjścia, Księga Kapłańska, Księga Liczb i Księga Powtórzonego Prawa) zbiorowo nazywa się Księgami Zakonu, Torą lub Księgami Mojżesza. Ostatnie cztery mają wiele wersetów, które przypisują je bezpośrednio Mojżeszowi. Ale nie jest on nigdy nawet wspomniany w Księdze Rodzaju. Dlaczego tak jest? Spróbujemy pokazać w tym niewielkim tekście, że istnieje znaczne wewnętrzne świadectwo, iż Księga Rodzaju została faktycznie najpierw napisana we fragmentach, najprawdopodobniej na glinianych tabliczkach, przez wielu różnych ludzi, którzy byli naocznymi świadkami opisywanych zdarzeń. Ludzie ci podpisali swoje imiona u dołu swoich tabliczek, a Mojżesz później skompilował te tabliczki, połączył ich treść w to, co nazywa się "Księgą Rodzaju" Skąd się wziął religijny liberalizm? Dlaczego tak wielu teologów krytykuje prawdziwość Biblii? Czy mają oni jakąkolwiek naukową podstawę dla swych wątpliwości? Wątpliwości na dużą skalę zaczęły się od Hegla (1770-1831), niemieckiego filozofa, który nauczał, że religia, tak jak reszta cywilizacji, rozwijała się stopniowo. Uznał on, że pierwotni "jaskiniowcy" rozpoczęli politeistyczny kult rzeczy ich otaczających. Później stwierdził w ich umysłach wyewoluowały wyższe pojęcia, jak pojęcie Boga najwyższego. Ten odwrót od biblijnego autorytetu znalazł swoją podstawę, gdy w 1830 roku Charles Lyell opublikował Principles of Geology, książkę która pierwsza opisała tzw. kolumnę geologiczną. W kolumnie tej wiek warstwy skalnej był wyznaczany przez typy skamieniałości, jakie się w niej znajdują. Idea ta umożliwiła opublikowanie w 1859 roku znanej książki Charlesa Darwina O powstawaniu gatunków Teoria ewolucji organicznej opanowała wyobraźnię większości uczonych. Nie ma żadnej realnej podstawy, by nie wierzyć w to, co napisano w Biblii. Nigdzie tekst biblijny nie wspomina niczego, co implikuje ewolucję, ani nie udowodniono rozstrzygająco, by jakiś fragment biblijny był błędny. Jedynym powodem, dla którego wątpi się w jasny tekst Biblii, jest wysiłek pogodzenia jej ze świeckim obrazem świata, który odrzuca Boga. Ale większość ewolucjonistycznych uczonych sprzeciwia się równie mocno teistycznemu ewolucjonizmowi, jak i idei cudownego stworzenia. A większość teologów naprawdę nie rozumie zasad ewolucjonizmu - nie uświadamiają oni sobie, że Boga nie można wcisnąć do tej świeckiej teorii. Ta próba kompromisu w rzeczywistości nie przynosi efektu i jest niebezpieczną drogą. Hipoteza dokumentacyjna Teorie takie tworzone są pod wpływem ucznia Hegla, teologa Grafa (1815-1868), oraz jego ucznia, Juliusa Wellhausena (1844-1918). Z pomysłu zaproponowanego najpierw przez Jeana Astruca (1684-1766) rozwinęli oni "hipotezę dokumentacyjną JEDP" wyższej krytyki, według której wczesne części Starego Testamentu nie mogły być napisane w czasach, których dotyczą. Oparli się oni na przekonaniu, że umiejętność pisania nie rozwinęła się aż do ok. 1,000 roku przed Chr. Dlatego błędnie zakładali, że sagi, epika, poezja itd., których później użyto do skompilowania Biblii, były przekazywane ustnie przez całe tysiąclecia. W rezultacie tego założenia stwierdzono, że pierwsze księgi Biblii zostały napisane przez różnych nieznanych nauczycieli w okresie Podzielonego Królestwa, rozpoczynającego się ok. 800 roku przed Chr., i było kontynuowane aż do okresu po Wygnaniu Babilońskim. Księgi te miały być skompilowane lub zredagowane z licznych opowieści lub dokumentów, z których każdy można odróżnić używanym imieniem Boga. Dokument J używał imienia Jahwe, dokument E używał nazwy Elohim, podczas gdy literami D i P oznaczono dokumenty deuteronomiczny i kapłański. Koncepcja ta osłabiła u wielu ludzi zaufanie w autentyczność Biblii. Odkrycia archeologiczne Czy Hegel, Graf, Wellhausen i inni mieli jakieś podstawy dla swojej teorii JEDP? Nie, nigdy nie znaleziono nawet śladu po "dokumentach", o których mówili (Jahwistycznym, Elohistycznym, Deuteronomicznym i Kapłańskim) i nawet za ich czasów istniały odkrycia archeologiczne, zaprzeczające podstawowemu twierdzeniu ich teorii, że nieznane są wczesne pisma. Później uczeni i archeologowie odkryli jeszcze lepsze dowody prawdziwości tezy o historyczności Biblii. Odkryto całe biblioteki i wystarczająco wiele tłumaczeń, by potwierdzić biblijne wydarzenia opisane w historiach o patriarchach. Wiele z tych bibliotek pochodzi z okresu poprzedzającego wiele lat czasy Abrahama. Wykopaliska w Ebla, Mari i Nuzi dostarczyły mocnego potwierdzenia historii Starego Testamentu. Archiwa Mari zawierały faktyczne imiona używane w Biblii Peleg, Terach, Abram, Jakub, Laban i inne. Nie można ich wiązać bezpośrednio z osobami występującymi w Biblii, lecz wykazują one, że imion tych używano w tych wczesnych okresach. Archiwum Nuzi miało ok. 20 tys. tabliczek glinianych; wiele z nich to dokumenty prawne opisujące prawa i zwyczaje tej ziemi. Wyjaśnia to wiele zdarzeń biblijnych, które zwykle wydawały się dla nas dziwne, ale były to po prostu normalne zwyczaje owej epoki. Teoria tabliczkowa W trakcie swojej służbowej podróży po Mezopotamii, gdzie miały miejsce najwcześniejsze wydarzenia opisane w Biblii, komandor lotnictwa, Wiseman, zainteresował się archeologią tego obszaru, a szczególnie wieloma starożytnymi glinianymi tabliczkami, datowanymi na okres długo przed czasami Abrahama. Odkrył on, że zawierają one klucz do oryginalnych pism wczesnej Biblii, a zwłaszcza do Księgi Rodzaju. Książkę na ten temat opublikował on w 1936 roku. Później jego syn, profesor asyriologii, Wiseman, uaktualnił i zrewidował książkę swego ojca. [1] Odkrył on, że większość starych glinianych tabliczek miała "zwroty kolofonowe" na końcu; nazywały one autora lub właściciela tabliczki; zawierały słowa pozwalające zidentyfikować temat, a często też jakiś rodzaj datowania. Jeśli wiele tabliczek było powiązanych, to istniały także linie wiążące jedną tabliczkę z następną. Wiele z tych dawnych zapisów związanych było z historiami rodzinnymi i pochodzeniem, co widocznie było bardzo ważne dla starożytnych ludzi. Wiseman zwrócił uwagę na podobieństwo wielu z nich do fragmentów z księgi Rodzaju. Liczni uczeni zauważyli, że Księga Rodzaju jest podzielona na fragmenty oddzielone przez zwroty przetłumaczone jako "oto pokolenia...". Hebrajskim słowem używanym na "pokolenia" jest toledoth, co znaczy "historia, zwłaszcza historia rodzinna (...) historia ich pochodzenia". [2] Większość uczonych uznała, że te "zwroty toledothu" muszą być ważne, ale błędnie założyła, że są one wprowadzeniem do tekstu, który po nich następuje. (Liczne współczesne tłumaczenia nawet zniekształcają te zwroty.) [3] Doprowadziło to do poważnych pytań, ponieważ w licznych przypadkach nie wydają się one pasować. Na przykład Księga Rodzaju 37:2 rozpoczyna się od słów "A Jakub mieszkał w ziemi chananejskiej, w której ojciec jego był gościem. A te są dzieje jego". Ale od tego miejsca dalej tekst opisuje Józefa i jego braci, i prawie nic nie mówi o Jakubie, który był centralną postacią w poprzednim fragmencie. Jednak Wiseman widział, że kolofony na starożytnych tabliczkach zawsze znajdowały się na końcu, a nie na początku. Zastosował tę ideę do zwrotów toledothu w Księdze Rodzaju i odkrył, że w każdym przypadku od razu przynosi to sensowny wynik. Tekst, znajdujący się bezpośrednio przed zwrotem "Oto są pokolenia...", zawierał informację o zdarzeniach, o których wiedziała osoba wymieniona w tym zwrocie. Albo, mówiąc to jeszcze inaczej, Księga Rodzaju składa się ze zbioru tabliczek, z których każda została napisana przez faktycznego naocznego świadka zdarzeń w niej opisanych. Tabliczki te zostały w końcu skompilowane przez Mojżesza. Zebrano dotąd wystarczające potwierdzenie archeologiczne, by historycy uważali dziś Stary Testament, a przynajmniej tę jego część po jedenastym rozdziale Księgi Rodzaju, za historycznie poprawny. Wydaje się być czymś dziwnym, że profesorowie z seminariów duchownych często nadal uczą teorii starej "wątpliwej krytyki", chociaż zdyskredytowano już powszechnie podstawę, na której była ona oparta. Tabliczka nr Wiersz początkowy Wiersz końcowy Właściciel lub autor 1 Rdz 1:1 Rdz 2:4a sam Bóg (?) 2 Rdz 2:4b Rdz 5:1a Adam 3 Rdz 5:1b Rdz 6:9a Noe 4 Rdz 6:9b Rdz 10:1a Sem, Cham i Jafet 5 Rdz 10:1b Rdz 11:10a Sem 6 Rdz 11:10b Rdz 11:27a Terach 7 Rdz 11:27b Rdz 25:19a Izaak 8 Rdz 25:12 Rdz 25:18 od Ismaela do Izaaka 9 Rdz 25:19b Rdz 37:2a Jakub 10 Rdz 36:1 Rdz 36:43 od Ezawa do Jakuba 11 Rdz 37:2b Wj 1:6 12 synów Jakuba Aby zilustrować, jak to wszystko funkcjonuje, przyjrzyjmy się każdej z tabliczek i zobaczmy, czy teoria ta ma sens. Tabliczka nr 1 rozpoczyna się od pierwszego wersetu Księgi Rodzaju i kończy się zwrotem toledothu w Rodz. 2:4a: "Te są dzieje nieba i ziemi (...)" [4] Powinienem tu zaznaczyć, że następująca dalej analiza oparta jest o mocne moje przekonanie, że sześć dni stworzenia to dosłowne 24-godzinne dni, jak stwierdzają jasno słowa użyte w Biblii. Na pierwszej z tabliczek nie ma imienia autora w zamykającym wersecie. Kto mógłby posiadać osobistą znajomość tego, co zostało napisane? Tylko sam Stwórca. Bóg mógł to napisać Swoimi palcami (w taki sposób, jak według Księgi Wyjścia 31:18 napisał dwie tablice kamienne). Myślę, że jest równie możliwe, iż ustnie podyktował ją Adamowi. Jednocześnie mógł jej użyć do uczenia Adama pisania. Bez względu na to, jak dokładnie było, Bóg był osobiście autorem tej pierwszej tabliczki, faktycznego ujęcia stworzenia. Tabliczka nr 2 rozpoczyna się od następnej części, Rodz. 2:4b: "gdy były stworzone w dzień, w którym uczynił Pan Bóg niebo i ziemię..." [5] Zamykający toledoth znajduje się w Rodz. 5:1a: "To jest księga pokoleń Adama" Wielu ma mętlik w głowie w rezultacie tego, co im powiedziano o dwu różnych opisach stworzenia, jakie mają się znajdować w pierwszych dwu rozdziałach. Możemy jednak zobaczyć, że niesłusznie. Rozdział 1 jest jedynym "opisem stworzenia", ponieważ daje on szczegółowy zapis stwórczych działań Boga. Rozdział 2 nie próbuje powiedzieć "Zdarzyło się to, a potem tamto". Jest to tylko pochodzące od Adama ujęcie swojego pochodzenia, napisane z jego punktu widzenia. Wspomniany mętlik powstaje wskutek swoistych cech słów. Ujawniają się one w niektórych językach. Język angielski [i polski] ma określone czasy przeszły, teraźniejszy i przyszły dla czasowników, ale hebrajski (język Księgi Rodzaju) tej cechy nie ma. W hebrajskim względne relacje czasowe muszą być określone na podstawie kontekstu, a nie na podstawie samych użytych słów. W tabliczce nr 1 (Rodz. 1:1-2:4a) relacje czasowe są dokładnie określone stworzenie zwierząt lądowych i ludzi miało miejsce szóstego dnia i w wypowiedzianym porządku (najpierw zwierzęta, potem mężczyzna i kobieta). Tabliczka ta jest napisana z punktu widzenia Stwórcy (jest to Jego tabliczka) i daje dokładny zarys tego, co robił. Ale na tabliczce nr 2 (Rodz. 2:4b-5:1a) nie ma żadnych elementów dotyczących czasu. Została ona napisana z odmiennego punktu widzenia (myślę, że przez samego Adama) i opisuje zdarzenia tak, jak on je widział. Najpierw opisał krótko teren wokół siebie (w Rodz. 2:4b-2:15) oraz pouczenia i daną od Boga obietnicę otrzymania pomocy w postaci kobiety. Powiedział wtedy o olbrzymim zadaniu, jakie mu Bóg zlecił (nazwanie zwierząt) i o tym, jak tego dokonał. Wersety te pokazują, że Adam musiał był bardzo inteligentną osobą i znającym się na rzeczy taksonomistą, nie zaś pozbawionym wiedzy "jaskiniowcem", jak to sobie niektórzy wyobrażają. Hebrajskie słowa w Księdze Rodzaju 2:19 można tak przetłumaczyć: "Utworzył więc Pan Bóg z ziemi wszelkie dzikie zwierzęta..." (Nowy Przekład) (czas przeszły). Wydaje się, że Adam po prostu wstawił wersety 19 i 20 (o nazywaniu zwierząt) w tym miejscu dla swojej wygody, a nie po to, by wskazywać kolejne działanie. W ten sposób mógł on przejść do ważniejszej sprawy ustanawiania ludzkiego domu, rodziny i wzrostu liczebnego ludzi. W Rodz. 2:21-25 użył reminiscencji, chwytu literackiego, by opisać powstanie niewiasty (co nastąpiło wcześniej w dniu szóstym tygodnia stworzenia), i gładko przeszedł do opowieści o ich wspólnym działaniu. Niestety, ich pierwsze działanie, jakie opisał, dotyczyło pierwszego grzechu na świecie oraz jego strasznych konsekwencji. Jeśli to wyjaśnienie nie jest prawdziwe, to musimy uznać rozdział 2 za dalszy opis, niezgodny z rozdziałem 1. Mamy w ten sposób trudną do wyjaśnienia sytuację: w 2:18 Bóg obiecał Adamowi pomoc, wówczas w 2:19 stworzył zwierzęta i nakazał Adamowi nazwać je tak, jak gdyby jedno z tych zwierząt mogło być ową pomocą. A kiedy tak się nie stało, dopiero wówczas Bóg stworzył kobietę. Brzmi to tak, jak gdyby Bóg naprawdę nie wiedział, co robi co jest nie do przyjęcia! Zmienia to także kolejność stwarzania przez Boga w dniu szóstym gdyż najpierw miałby on stworzyć mężczyznę, potem zwierzęta ziemne, a dopiero potem kobietę. Gwałci to kolejność opisaną w 1 rozdziale Księgi Rodzaju, w którym kolejność wydarzeń w czasie jest wyraźnie określona. Ale teraz ktoś może zapytać: "Dlaczego tabliczka ta kończy się w środku wersetu i w tym samym środku zaczyna się następna tabliczka. Dlaczego każda tabliczka nie kończy się na końcu wersetu"? Jest to interesująca kwestia, dla której jak myślę istnieje też dobra odpowiedź. Oryginalny tekst został napisany po prostu literami paleohebrajskimi, bez żadnej interpunkcji, a więc tekst ten nie miał podziału na rozdziały i wersety te pojawiły się dopiero w tłumaczeniu znanym jako Biblia Genewska, w 16 wieku. Tłumacze Biblii Genewskiej nie rozumieli słowa "toledoth" i nie rozpoznali struktury tabliczkowej. Dopiero na początku 20-go wieku starożytne biblioteki w Nuzi dostarczyły klucza do tej zagadki. Niestety, w naszych Bibliach występuje ta pochodząca z późniejszych epok myląca struktura wersetów. Tabliczka nr 3 zaczyna się od Rodz. 5:1b: "W dzień, w którym stworzył Bóg człowieka, na podobieństwo Boże uczynił go" Kto to napisał? Patrzmy naprzód na następne wystąpienie zwrotu "... pokolenia xxx" Zwrot toledothu znajduje się w Rodz. 6:9a "Te są pokolenia Noego" Tak więc tabliczka ta, dająca genealogię od Adama do Noego oraz pierwsze przykazania Boga dla Noego, została napisana przez tego człowieka, który z logicznego punktu widzenia powinien ją napisać przez samego Noego. Przejdźmy teraz do tabliczki nr 4, która zaczyna się od Rodz. 6:9b "Noe był mężem sprawiedliwym i doskonałym wśród pokoleń swoich (...)" Zobaczymy później, że był to otwierający werset połączonych dzienników synów Noego Sema, Chama i Jafeta. Czy mieli lepszy sposób rozpoczęcia swojej części od wspomnienia ojca? Jest to ten fragment, który opisuje Wielki Potop oraz doświadczenia z rocznego pobytu na arce, wypełnionej dziwnym ładunkiem złożonym ze zwierząt. Liczne miejsca wydają się tu powtórzeniami. Rodz. 6:11, 6:12-13 i 6:17 mówią prawie to samo dlaczego? To samo jest z Rodz. 7:18, 7:19 i 7:20. Wielu ludzi zastanawiało się nad tym, ale kiedy zobaczymy, że były to naprawdę trzy oddzielne pamiętniki, połączone prawie tysiąc lat później przez Mojżesza, to nabiera to sensu. To łączne autorstwo występuje w zwrocie toledothu, znajdującym się w Rodz. 10:1a "Ci są potomkami synów Noego: Sema, Chama i Jafeta" Zauważmy na marginesie, że nie są oni tu wymienieni w chronologicznej kolejności. Rodz. 9:24 mówi, że Cham był najmłodszy, a Rodz. 10:21 mówi, że Jafet był najstarszy. A więc Sem musiał urodzić się po Jafecie, a przed Chamem. Następną opowieść podejmuje sam Sem. Tabliczka nr 5 rozpoczyna się od Rodz. 10:1b "a narodzili się im synowie po potopie" Sem żył około 500 lat po potopie i prześledził głowy wszystkich rodzin, jakie powstały w świecie po tym wydarzeniu. Ten fragment podaje tzw. "Tabelę Narodów" oraz rozproszenie się ludzi pod wieżą Babel. Kończący zwrot toledothu w Rodz. 11:10a brzmi tak: "Te są pokolenia Sema" Tabliczka nr 6 rozpoczyna się od Rodz. 11:10b "Semowi było sto lat, kiedy zrodził Arfaksada [Arpachszada], w dwa lata po potopie" Wymienia ona wielu potomków aż do Teracha i jego trzech synów, Abrama, Nachora i Harana. Końcowy zwrot toledothu znajduje się w Rodz. 11:27a "A Tarego [Teracha] pokolenia są te" Kto więc był autorem tej krótkiej tabliczki? Musiał to być Terach. Tabliczka nr 7 jest dużo dłuższa niż te, które przeanalizowaliśmy. Zaczyna się od Rodz. 11:27b: "Tare [Terach] zrodził Abrama, Nachora i Arana [Harana]" Głównym bohaterem tego fragmentu jest Abraham, co prowadzi wielu ludzi do zastanawiania się, dlaczego tabliczki tej nie nazwano tabliczką Abrahama, lecz Izaaka? Nowe rozumienie tabliczek pozwala dojrzeć prostą odpowiedź: Abraham nie napisał tej części zrobił to jego syn, Izaak. Imię Izaaka znajduje się w zwrocie toledothu w Rodz. 25:19a: "Te są pokolenia Izaaka, syna Abrahamowego" W Rodz. 25:12-18 znajdujemy odejście od typowego "wzorca tabliczkowego". Jest to faktycznie krótka "podtabliczka" wymieniająca synów Izmaela. (Nazwałem to Tabliczką nr 8 na wcześniej podanym wykresie.) Jak znalazła się ona w środku tabliczki Izaaka? Spójrzmy na Rodz. 25:8-9. Widzimy, że Abraham zmarł, a jego dwaj synowie, Izaak i Izmael, wspólnie pochowali go. W tym czasie Izaak musiał otrzymać informację na temat rodziny Izmaela (czy to kopiując jego dziennik, czy po prostu zadając pytania i zapisując, co Izmael mówił). Dodał on to na końcu swojego dziennika. Ten krótki fragment nie ma toledothu, ale tylko zwrot wprowadzający w Rodz. 25:12. Dziennik Jakuba jest podstawą dla Tabliczki nr 9, która zaczyna się w Rodz. 25:19b: "Abraham zrodził Izaaka. Ten mając lat czterdzieści lat, pojął za żonę Rebekę (...)" Widzimy, że Jakub w naturalny sposób rozpoczął od wspomnienia swego dziadka, a potem ojca i matki. Trzon dziennika Jakuba rysuje skomplikowaną opowieść o jego duchowym wzroście od oszusta aż do końcowego zmieniającego życie doświadczenia z Bogiem i zmiany imienia na Izrael "przyjaciel Boga". Fragment ten opisuje też narodziny jego dwunastu synów "synów Izraela". Tabliczka nr 10 jest krótką tabliczką jego brata Ezawa, wtopioną w opowieść Jakuba, w Rodz. 36. Prawdopodobnie nastąpiło to w bardzo podobny sposób do wspomnianego wyżej przypadku Izmaela. Spójrzmy na Rodz. 35:29. Izaak zmarł, a jego synowie, Ezaw i Jakub, pochowali go. Musiał to być czas, gdy Jakub dowiedział się o wszystkich swoich kuzynach. Mogę sobie wyobrazić ich rozmowę po pogrzebie. "Ej, bracie rzekł Jakub opowiedz mi o swoich dzieciach i o ich dzieciach. Co się z tobą działo?" Jakub musiał zaraz zapisać to, co Ezaw powiedział mu o swojej wielkiej rodzinie. Końcowy zwrot (czyli toledoth) Tabliczki nr 9 Jakuba znajduje się w Rodz. 37:1-2 "A Jakub mieszkał w ziemi chananejskiej, w której ojciec jego był gościem. A te są dzieje jego" Ostatnia tabliczka, Tabliczka nr 11, zaczyna się w Rodz. 37:2b "Józef, gdy miał szesnaście lat (...)" [6] Wielu zostało zmylonych wierszem Rodz. 37:2. Zaczyna się on "A Jakub mieszkał w ziemi chananejskiej, w której ojciec jego był gościem. A te są dzieje jego" i bezpośrednio potem zaczyna mówić o Józefie. Przez następnych dwanaście rozdziałów Jakub nie odgrywa większej roli. Ale to jest jeszcze jeden przypadek, kiedy teoria tabliczkowa wyjaśnia to, co długo stanowiło wielką zagadkę. Ten wiersz, Rodz. 37:2, powinien zostać podzielony, by stało się jasne, że pierwszą jego część napisał Jakub, a drugą Józef. Zawartość tabliczki Józefa jest bardzo ważna w historii ludu Biblii. Józef został zabrany do Egiptu jako niewolnik, w czasie następnych dwunastu lat wyrósł na drugiego pod względem władzy człowieka w Egipcie. Dalszy rozwój wydarzeń doprowadził do przeniesienia się także i jego rodziny do Egiptu, gdzie oni i ich potomkowie spędzili kilkaset lat. Ostatni fragment tabliczki opisuje śmierć jego ojca, Jakuba. Ale Księga Rodzaju kończy się nie mówiąc nic o śmierci Józefa i nie znajdujemy w niej żadnego rodzaju zwrotu toledothu. Dlaczego? To tylko przypuszczenie, ale myślę, że Wyjś. 1:6 "A gdy umarł on i wszyscy bracia jego, i całe owo pokolenie (...)" mogłoby stanowić takie zakończenie. Może być ono dodane przez Mojżesza, gdy odziedziczył wszystkie tabliczki i zaczął je łączyć ze sobą. Ostatnie rozdziały musiały być napisane głównie przez Józefa, ale z oczywistych względów nie mógł on donieść o swojej własnej śmierci. Te kilka dalszych wierszy mogło być napisanych przez któregoś z jego braci. Z jakiego materiału były zrobione tabliczki? Wszystkie oryginalne tabliczki zostały dawno temu i całkowicie utracone, nie wiemy więc nic, z czego były zrobione. Wszystko, co napisałem powyżej, pochodzi ze świadectwa tekstu, nie zaś z fizycznych szczątków. Ze starożytnej biblioteki w Nuzi wiemy, że powszechnie używano glinianych tabliczek, przynajmniej od czasów Abrahama. Przetrwały one ponad 4,000 lat i nadal można je czytać w dzisiejszych muzeach. Glina jest z pewnością najbardziej prawdopodobnym materiałem dla wczesnych tabliczek biblijnych. Jednak, gdy potomkowie Jakuba opuścili Egipt w połowie 15 stulecia przed Chr., Bóg wypisał Dziesięcioro Przykazań na górze Synaj na kamiennych tablicach. Kamień to również możliwy materiał dla tabliczek Księgi Rodzaju. Większość z zachowanych informacji na temat wczesnego Egiptu jest wykuta w kamieniu, z którego zbudowane są różne budowle (więc nie można tej informacji przenosić). Ale kamień jest cięższy i trudniejszy do obróbki. Później używano także papirusu i pergaminu (cienkiej skóry owczej), w Egipcie i gdzie indziej. Zwoje znalezione w jaskiniach nad Morzem Martwym w połowie 20 wieku były z tego materiału i przetrwały 2,000 lat. Ale nie wiem, czy istnieje jakiekolwiek świadectwo, że używano ich przed połową drugiego tysiąclecia przed Chr. Myślę, że przypuszczalnie Mojżesz połączył wszystkie te tabliczki w jeden długi zapis, zwój lub księgę, w trakcie 40-letniej tułaczki po pustyni opisanej w Księdze Wyjścia i Księdze Liczb. Myślę też, że prawdopodobnie użył pergaminu, gdyż papirus był rzadkością na Synaju, a Izraelici mieli wiele owiec, tak więc pergmin mogli łatwo otrzymać. Pierwszych pięć ksiąg Biblii Rodzaju, Wyjścia, Kapłańska, Liczb i Powtórzonego Prawa tradycyjnie nazywa się Księgami Mojżesza i cytowany on jest w czterech ostatnich jako autor. Nigdzie jednak nie jest powiedziane, że Mojżesz napisał Księgę Rodzaju, choć istnieje rozsądne przypuszczenie, że ułożył on tę księgę z wcześniej istniejących tekstów. Podsumowanie Księga Rodzaju jest ujęciem historycznym, nie alegorią. Jej dokładność jest zapewniona przez natchnienie płynące ze strony Ducha Świętego. Myślę, że jej szczegóły najlepiej wyjaśnia teoria tabliczkowa, gdyż dostarcza zadowalającego wyjaśnienia wszystkich szczegółów, nie gwałcąc przy tym żadnego znanego faktu. Zgodna jest ona z Pismem Świętym i dodaje mu autentyczności twierdząc, że Księga Rodzaju składa się z ujęć, pochodzących od naocznych świadków. Myślę, że teoria ta jest prawdziwa. Lepiej po prostu wierzyć w dokładne nauczanie Biblii, skoro to Bóg ją natchnął. Postępowanie przeciwne jest obrazą dla jej Autora, Stwórcy-Boga. Curt Sewell Przypisy [1] Wiseman, Ancient Records and the Structure of Genesis, Thomas Nelson, Inc., Nashville 1985. [2] Wiseman, dz. cyt., s. 62. Wiseman cytował te słowa za pionierskim badaczem języka hebrajskiego, Genesiusem. [3] Przyp. tłumacza: Z tego właśnie względu cytaty biblijne podaję za Biblią Wujka, a nie na przykład za Biblią Tysiąclecia. Ta ostatnia odbiega od oryginału, gdyż przekłada tak te zwroty, by pasowały do wcześniejszej koncepcji tłumacza (np. "oto są dzieje", "oto są potomkowie", "oto historia potomków" itp.). [4] Przyp. tłumacza: Z tego właśnie względu cytaty biblijne podaję za Biblią Wujka, a nie na przykład za Biblią Tysiąclecia. Ta ostatnia odbiega od oryginału, gdyż przekłada tak te zwroty, by pasowały do wcześniejszej koncepcji tłumacza (np. "oto są dzieje", "oto są potomkowie", "oto historia potomków" itp.). [5] "W dniu, kiedy Pan Bóg uczynił ziemię i niebo..." (NP). [6] Przyp. tłumacza: Inne tłumaczenia mówią, że Józef miał wówczas siedemnaście lat. Źródło: Pierwotna wersja tego artykułu ukazała się w magazynie archeologicznym Bible and Spade Winter 1994, vol. 7, No. 1. Czasopismo to jest publikowane przez Archaeology and Biblical Research, 31 East Frederick St., Suite 468, Walkersville, Md 21793-8234. Wersja stanowiąca podstawę dla niniejszego przekładu pochodzi z października 1998 roku i jest maszynopisem przysłanym przez Autora do redakcji Na Początku... Z języka angielskiego za zgodą Autora tłumaczył Mieczysław Pajewski. Miesięcznik Na początku..., Rok 6, nr 1(112), s. 2-14, 1999 r.
Księga Rodzaju [Rdz] – pierwsza księga Biblii, należąca do Starego Testamentu, zaliczana do Pięcioksięgu (Tory).Autorstwo Księgi Rodzaju tradycja żydowska i chrześcijańska przypisywała Mojżeszowi. Według teorii źródeł sformułowanej przez Grafa i J. Wellhausena, proponowanej przez wielu współczesnych biblistów księga ta została zredagowana z kilku źródeł, stąd niektóre wydarzenia są opisane na kilka różnych sposobów (także sprzecznie, np. wg 6,19 Noe miał zabrać na arkę po parze zwierząt każdego gatunku, zaś wg 7,2 po siedem par zwierząt czystych i 1 parze nieczystych).Zgodnie z inną hipotezą, przedstawioną przez Wisemana w[1], zwaną teorią tabliczek, twórcą Księgi Rodzaju był prawdopodobnie jednak Mojżesz, który zestawił w niej zapisy z tabliczek glinianych pozostawionych przez bohaterów księgi. Podstawą do tego sformułowania był dowód w postaci analogicznych tabliczek znajdowanych masowo na terenie Mezopotamii. Hipoteza ta jest jednak odrzucana przez tradycyjnej teorii przyjmującej autorstwo Mojżesza, księga została napisana w XIII-XII wieku Według teorii źródeł Księga Rodzaju kształtowała się między IX (tradycja jahwistyczna) i V wiekiem (tradycja kapłańska). Niemniej w wielu miejscach (np. opis wyprawy czterech królów w Rdz 14) wykorzystano znacznie starsze źródła ustne lub pisane.
księga rodzaju kto napisał